Polska krajem w którym każdy obywatel mógł się czuć bezpiecznym nigdy nie była . Fakt ten szczególnie dotyczył magnatów kresowych których dobra były narażone na ciągłe napady Tatarów i bunty mieszkanców Ukrainy o podjazdach ze strony sąsiadów już nie wspominając. W tym celu każdy z nich utrzymywał armie o różnej liczebności które miały strzec interesów. Według różnych zródeł Jeremi utrzymywał od 4000 do 6000 wojska . Wiadomo natomiast, że na swej pierwszej wojnie (1632) posiadał wojska liczące 4000 osób, dokładny podział regimentów nie jest znany. Zapewne takimi siłami operował też Jeremi w swych walkach przeciw Tatarom. Wiemy równierz , że w swej wyprawie na tereny Chanatu Krymskiego , nad której celem tak głowią się historycy , operował 21.000. armią , która była istnym pospolitym ruszeniem chłopów z jego ziem i jego prywatnych wojsk zaciężnych. W chwili wybuchu powstania Chmielnickiego Jeremi miał najprawdopodobniej 5-6 tysiecy wojska i niedorzecznym wydaje się tu stwierdzenie Pawła Jasienicy , że były to siły skromniutkie (hetmani dysponowali 5-cioma tysiącami) , aczkolwiek napewno nie były to siły proporcjonalne do sił wroga).Tymi siłami osłaniał odwrót z Zadnieprza . Pod Konstantynowem do jego pułków dołączyły 2 pułki piechoty Dominika Zasławskiego. W latach 1648 - 1651 wojska Jeremiego kurczyły się proporcjonalnie do jego możliwości finansowych, cześć jego sił walczyła w 1651 wraz z hetmanem Kalinowskim. Pod Beresteczkiem jego wojska liczyły już tylko kilka chorągwii (w tym Husarskie , Tatarskie i Wołoską), siły te chciał przejąć na panstwowy żołd Król , lecz Jeremi odmówił , to spowodwało deszcz przypuszczeń , ale zapewne uczynił to z powodów czysto ambicjonalnych. Dokładne dane co do liczebności jego sił się nie zachowały.